Piotr Szomiński

mgr Piotr Szomiński – technik masażysta, fizjoterapeuta, nauczyciel, oligofrenopedagog i terapeuta integracji sensorycznej. Od 8 lat pracuje z  pacjentami: początkowo jako masażysta, obecnie jako fizjoterapeuta. Ponadto jest nauczycielem- fizjoterapeutą w dwóch krakowskich szkołach – integracyjnej oraz specjalnej. Współpracuje także z Towarzystwem Przyjaciół Dzieci, Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej oraz Krakowskim Hospicjum, gdzie prowadzi terapię pacjentów onkologicznych i neurologicznych.BIURIO KARIER: Na początek serdecznie gratuluję sukcesu. Pana praca magisterska zyskała uznanie komisji i zdobyła III miejsce w konkursie organizowanym przez Krajową Izbę Fizjoterapeutyczną na najlepsze prace magisterskie roku 2019/2020.Czy to wyróżnienie miało wpływ na Pana dalsze plany zawodowe?

PIOTR SZOMIŃSKI: Bardzo dziękuje za podziękowania. Napisanie pracy magisterskiej kosztowało mnie bardzo dużo stresu i nie wiem czy udało by mi się ją obronić, gdyby nie Pani Dr Dominika Bacz. Samo wyróżnienie nie ma wpływu na moje plany zawodowe, ale motywuje mnie do dalszego rozwoju zawodowego.

BK: Będąc studentem Krakowskiej Wyższej Szkoły Promocji Zdrowia aktywnie uczestniczył Pan w organizowanych przez Uczelnię konferencjach naukowych. Jak wspomina Pan czas, który spędził w murach KWSPZ?

PIOTR SZOMIŃSKI: Bardzo dobrze wspominam czas spędzony w murach KWSPZ. Poznałem wielu wspaniałych ludzi, zwłaszcza studentów grupy, do której należałem. W pamięci szczególnie zapadły mi zajęcia z anatomii z Panią Doktor Magdaleną Macko oraz zajęcia praktyczne w prosektorium. Udział w konferencjach był dla mnie szansą rozwoju. Pierwsze konferencje były nieco stresujące, ale z uzyskanym doświadczeniem zdobywałem coraz więcej pewności.

BK: Fizjoterapeuta to zawód medyczny, który wymaga dużej wiedzy oraz bezpośredniego kontaktu z pacjentem. Jak w Pana odczuciu panująca sytuacja epidemiczna odbiła się na relacjach fizjoterapeuty z pacjentem?

PIOTR SZOMIŃSKI: Był to dla mnie dość trudny czas. Szczególne trudności wynikały z braku możliwości bezpośredniej pracy z uczniami. Prowadziłem wówczas nauczanie w formie zdalnej. Współpracowałam z opiekunami i rodzicami uczniów wysyłając im propozycje zajęć w formie instruktaży i filmików. Ograniczony kontakt z podopiecznymi sprawiał dużo trudności, ale starałem się wykonywać swoją pracę jak najlepiej, dbając przy tym o utrzymanie relacji, w taki sposób jak to tylko było możliwe. Prowadziłem wówczas także usługi opiekuńczo – rehabilitacyjne dla osób objętych kwarantanną, dlatego też doskonale rozumiem innych fizjoterapeutów pracujących w szpitalach, w bardzo trudnych warunkach, ryzykując własne zdrowie i życie dla dobra pacjentów.

BK: Na co dzień pracuje Pan z dziećmi, szczególnie wymagającymi pacjentami. Co daje Panu praca z najmłodszymi?

PIOTR SZOMIŃSKI: Praca z dzieciakami daje mi ogromna satysfakcję. Pamiętam swój pierwszy kontakt oraz terapię z uczniem niepełnosprawnym. Jest to zupełnie inna praca, w niczym nie przypominająca pracy w przychodni. Bardzo szybko moje umiejętności zostały zweryfikowane. Potrzebowałem wówczas dużo czasu, aby nauczyć się prowadzić rehabilitację z moimi podopiecznymi. Po kilku miesiącach praca stała się pasją i zamiłowaniem. Uwielbiam kontakt z dzieciakami, które dają mi potężna dawkę energii. Dużą satysfakcję daje mi organizowanie wszelkiego rodzaju imprez sportowych umożliwiających integrację i sprawdzenie swoich umiejętności w różnego rodzaju dyscyplinach sportowych. Oprócz pracy z dzieciakami nadal prowadzę terapię z pacjentami onkologicznymi, neurologicznymi oraz z dolegliwościami bólowymi kręgosłupa.

BK: Jaka jest Pana definicja sukcesu?

PIOTR SZOMIŃSKI: Sukces dla mnie to osiągnięcie pewnego celu, który sobie wyznaczę. Jeśli mi się to uda wówczas stawiam sobie poprzeczkę dużo wyżej. To gdzie w tym momencie się znajduje nie jest tylko i wyłącznie moją zasługą. Na swojej drodze spotkałem wielu wspaniałych terapeutów. W szkole masażu zrodziła się moja pasja, którą zarazili mnie moi nauczyciele masażu praktycznego i fizykoterapii. To dzięki nim znalazłem się na studiach z fizjoterapii. W trakcie studiów poznałem ludzi, którzy pokazali mi możliwości dalszego rozwoju na dodatkowych szkoleniach metod specjalnych. Od 2018 roku skupiam się na pracy z dzieciakami. Myślę, że aby mówić o pełnym sukcesie jest jeszcze dużo za wcześnie. Jest to dla mnie kolejny przystanek na długiej drodze jaką jest rozwój fizjoterapeuty.

BK: Jakie cenne wskazówki ma Pan dla naszych studentów?

PIOTR SZOMIŃSKI: Wydaje mi się, ze obecni studenci mają troszeczkę trudniej niż ja. Miałem to szczęście, że mogłem rozpocząć prace jako fizjoterapeuta już po studiach pierwszego stopnia. Obecnie po zmianie przepisów fizjoterapeutą zostaje się dopiero po pięciu latach. Nie ukrywam faktu, że szkoła masażu dała mi ogromne umiejętności praktyczne, ale po uzyskaniu dyplomu fizjoterapeuty otworzyły się przede mną nowe możliwości zawodowe. Zawód fizjoterapeuty jest ukierunkowany na praktykę, dlatego warto, w zależności od kwalifikacji, zdobywać jak najwięcej doświadczenia z pacjentami. Ja rozpoczynałem od krótkich stażów i wolontariatu. Myślę, że na początku najlepiej ukierunkować się w jednej dziedzinie i doskonalić się w niej.